Postapokalipsa i nie tylko…

Witaj. Mam na imię Piotrek, lat 32, a to jest mój blog GrimFiction. Ponure klimaty poznałem pacholęciem będąc. Jeszcze na VHSie obejrzałem Amerykańskiego cyborga. Ależ ten świat mnie urzekł. Postapokalipsa, zniszczone scenerie, obleczony ludzką skórą robot, spadający zamiast deszczu kwas – to był odjazd i niezły stymulant wyobraźni. No i tak mi zostało. Dziś sam jestem ojcem i swoją córkę częstuję Werters…, no na razie przygodami kucyków, ale soon. Z fandomem postapo jestem związany od ładnych kilku lat. Kiedyś, jako Micronus, byłem mocno radioaktywny w serwisie Outpost, potem nasze drogi się rozeszły. Dorosłe życie weryfikowało ilość wolnego czasu, potem pojawił się dzieciak, a teraz… Znowu mam przebłysk inicjatywy, mimo natłoku obowiązków i zmartwień wszelakich. 

GrimFiction to blogałke, trochę nowinko-zajawko magazyn, ale przede wszystkim blog. Chcecie czy nie, nie raz przeczytacie merytoryczne informacje okraszone moim bełkotem. Co rozumiem przez Ponurą Fikcję? Ano przede wszystkim to postapokalipsa. Gdybym miał wymienić trzy tytuły, które mnie najbardziej wciągnęły to byłyby to: Fallout, 28 dni później, Terminator… No i Neuroshima, Droga, The Girl with All the Gifts,  The Last of Us i… Prrr. Jednak tego za dużo. Uwielbiam również cyberpunka, cyborgi i duchy w maszynie. Nie pogardzę dystopijnymi wizjami upadających bądź trzymanych za ryj społeczeństw. Z gęsią skórką odkrywam pieczary ksenomorfów i przerażające wizje Gigera i Beksińskiego. Miejsce dla wszelakich wariacji zombie też się znajdzie. Raczej nie tykam superbohaterów w rajtuzach, no z kilkoma wyjątkami.

Co jest misją GF? Nic. Takie bzdury zostawmy marketingowcom. Lubię dzielić się swoimi poglądami i znaleziskami w klimatach. Tylko tyle i aż tyle. Mało jest miejsc po polskiej stronie Internetu traktujących o takim stuffie. Większość witryn wklepuje tylko notki prasowe – nuuuuuudaaaaaaaaa. Chciałbym, żebyś na GF czuł się jak w pubie dla geeków/nerdów/przegrywów.

Prowadzę również fanpejdż na fejsie. Miejsce na heheszki i ścinki nie warte notki.

Mam świadomość, że samemu to sobie można… Dlatego zapraszam do współpracy/pismakowania na łamach GrimFiction. Nie oferuję w zamian nic, ale jeśli czujesz tutejsze klimaty, to smaruj wiadomość poprzez formularz kontaktowy.